Nie zawsze cechy te były atrakcyjne. Drugie prawo termodynamiki sugeruje, że wszechświat jest niedoskonałą maszyną cieplną, stopniowo słabnącą, rozpraszającą swą organizację i tracącą swoją energię jako bezużyteczne ciepło. Brutalność tej nowej metafory odzwierciedlała brutalne warunki, jakie rewolucja przemysłowa stworzyła klasie robotniczej w Europie i Ameryce Północnej. Ówcześni astronomowie mogli wyznaczyć bieg planet z precyzją dużo większą, niż czynił to Newton, ale stulecie wydawało się obsesyjnie zajęte raczej dynamicznym niż mechanicznym aspektem europejskich osiągnięć technicznych, to znaczy pędem ku mocy.