Pisząc w 1824 roku, Sadi Carnot entuzjazmował się wydobywaniem analogii pomiędzy naturalnymi a sztucznymi „silnikami cieplnymi”: „To właśnie ciepłu musimy przypisać wielkie i imponujące ruchy na Ziemi. Powoduje ono turbulencje atmosferyczne, powstawanie obłoków, deszcz i inne formy opadów, wielkie prądy oceaniczne […] w końcu powoduje trzęsienia ziemi i wybuchy wulkaniczne. Z tego ogromnego naturalnego rezerwuaru możemy wydobywać potrzebną nam energię motoryczną {…] Rozwinięcie tej siły, jej zawłaszczenie do naszego własnego użytku, jest celem silników cieplnych” (Reflection on the Motive Power of Fire, cyt. za: Cardwell, Tuming Points, 129). D. S. L. Cardwell pisze o tym fragmencie z Carnota: „Jeśli siedemnastowiecznym filozofom wszechświat wydawał się wielkim zegarem, dla myślicieli dwudziestowiecznych zdawał się mieć wiele cech silnika cieplnego” .